á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Z ciągłym niepokojem patrzy na sytuację w stalinowskiej Polsce. We Włoszech nie potrafi puścić korzeni. Jego życie dzieli się na interwały, których treścią są kolejne wizyty przyjaciół, bliskich, rodziny, m.in., zaglądają do niego: Mieczysław Grydzewski, Aleksander Wat, Stanisław Baliński, Stanisław Dygat, Artur Sandauer, Artur Międzyrzecki. Życie rodzinne też nastręcza zmartwień: „Wieczór okropny: siedzieliśmy dwie godziny naprzeciwko siebie, nie mając sobie nic do powiedzenia”. I dalej: „Czasem myślę, że pomógłby mi może długi, szczery płacz. Jestem wewnętrznie zamulony”. „Pamiętam, że zawsze lubiłem za czymś tęsknić i obojętniałem po spełnieniu”. „Nic – straszliwe down”.
Herling stale podkreśla, że człowiek skazany jest wyłącznie na swoją samotność, z którą stale trzeba uczyć się obchodzić i jako tako, obcować. Dręczy pisarza niemożność popełnienia samobójstwa – przede wszystkim jako temat literacki. Zapisuję: „Nie ma prawdy i nie ma rzeczywistości – jest tyle prawd i rzeczywistości, ile ludzi. Nawet człowiek nie wie nic o sobie i wystarczy, że staje przed lustrem, by zaczął mieć wątpliwości.” Pozostaje nam żyć i działać w obcym świecie, próbować zrozumieć tajemnicę rzeczy, które nas otaczają, jakoś zbliżyć się do własnego wnętrza, rozpoznać je, zrozumieć. Może zaakceptować. Prawda nie jest nam dana, a droga do niej to niekończący się korytarz luster. „Cierpliwości, jak najwięcej cierpliwości! i Boże, zabij we mnie ambicję i spraw, abym umiał pisać z myślą, że nikt tego nie będzie czytał! Tylko wtedy Oko zrośnie się nierozerwalnie z Celem”. Poruszająca lektura!