145352
Książka
W koszyku
Dzisiaj były urodziny, ale nie moje, tylko Katharine. Skończyła siedem lat. Nie mogę się doczekać moich urodzin. Będą w maju, a to jeszcze bardzo dużo czasu, bo teraz jest wrzesień. Na przyjęciu było bardzo wesoło. Przyszły prawie wszystkie dzieci z mojej klasy. Wspinaliśmy się na drabinkach. Zjeżdżaliśmy na wielkich zjeżdżalniach i śmieliśmy się bez przerwy. Na koniec jadłam tort czekoladowy i śpiewaliśmy "100 lat" po polsku dla mojej koleżanki. Trochę wstydziłam się, ale inne dzieci śpiewały piosenki po hiszpańsku, koreańsku i chińsku. I to dodało mi odwagi. Katharine jest adoptowana. Jej mama i tata polecieli do Chin, żeby ją zabrać do Ameryki. Czasami zdarza się, że mamy urodzą dzieci, a potem inne mamy je wychowują. Tak mówi moja mama, która mnie urodziła. Bardzo lubię słuchać kiedy moi rodzice opowiadają o dniu moich urodzin. To było 20 maja i bardzo wcześnie, bo o 6 rano. Akurat wschodziło słońce nad Manhattanem. Tata wziął mnie na ręce i pokazał przez okno wieżowca. Niestety nie pamiętam tego dnia, bo byłam bardzo malutka.
Status dostępności:
Oddział dla dzieci
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. II (1 egz.)
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej